Zakończył się rok formacyjny 2023/2024 we wspólnocie Kochać i Służyć. Jak podsumować ten czas? Czy wystarczy tylko wykaz odbytych spotkań i zrealizowanych rekolekcji okraszony zdjęciami uśmiechniętych ludzi?
W mijającym roku staraliśmy się wejść w modlitwę uważności proponowaną przez o. Franza Jalics’a. Na czym ona polega?
Wystarczy zatrzymać się. Zostawić pędzący świat, by toczył się dalej bez naszego udziału. Zobaczyć dosłownie miejsce, w którym akurat się znajdujemy. Popatrzeć na przedmioty, które nas otaczają. Na pogodę, czy jest słonecznie czy pochmurno. Jednym zdaniem być tu i teraz. Poczuć siebie. Spróbować akceptować wszystko co jest w nas. Co może czasami sprawia, że nie jesteśmy uśmiechnięci tak jak na zdjęciach. Uświadomić sobie, że to wszystko może w nas być. Radość ale i smutek. Pokój ale też i gniew.
Z czasem okazało się, że modlitwa uważności nie jest łatwą drogą. W czasie medytacji całe ogromne obszary myśli wracają do nas i rozpraszają. Często są to myśli, które gdzieś skrzętnie zakopujemy, tak by nie wracać do nich. To było najtrudniejsze. Pozwolić by te myśli mogły przypłynąć i same odpłynąć. Oddać kontrolę nad naszym wnętrzem. Nie panować nad nim. Pozwolić byśmy mogli „nie ogarniać” tego co dzieje się w nas. Puścić dłonie i uwolnić te wszystkie myśli.
To jest bardzo trudne. Próbować zatrzymać się w naszym codziennym życiu. Przestać robić, działać, analizować, rozmyślać. Trwać w niczym nierobieniu by pozwolić wyjść na jaw naszym schematom, lękom, maskom, skorupom, które nas „chronią” przed innymi ludźmi.
I… zobaczyć za tym wszystkim siebie samych, takimi jakimi naprawdę stworzył nas Bóg. A jakich nas stworzył? W Księdze Rodzaju jest napisane, że Pan kiedy stworzył świat, a potem człowieka „widział, że wszystko co uczynił, było BARDZO DOBRE.” (Rdz 1, 31)
Z pewnością każdy z nas inaczej przeżywał medytacje. Tym bardziej nie jesteśmy w stanie jako wspólnota podsumować czy nasze wysiłki doprowadziły do końcowego wyniku na „+” czy na „-„. Bo tu nie ma określonego celu, rezultatu, który trzeba zdobyć, osiągnąć.
We współczesnym świecie trudno jest zatrzymać się i nic nie robić, by zobaczyć siebie i stojącego obok Jezusa. Niemniej jednak zeszły rok formacyjny pokazał, że warto próbować.